Jak zostać freelancerem w 8 krokach...
Fajnie, że wykład zainteresował cię na tyle, by zgłębić temat jeszcze mocniej. Pamiętasz o czym była prezentacja?
„Jak przejąć stery swojej kariery, czyli o marce osobistej specjalisty.”
Odpowiedzieliśmy sobie na pytanie czym jest marka osobista i freelancing. Opowiedziałem trochę o sobie, o Fotoryce i o WolniZawodowo.pl, gdzie aktualnie jesteś. Udowodniłem też, mam nadzieję, że warto się specjalizować i budować markę. Została więc ostatnia, kluczowa kwestia:
Jak zostać freelancerem?
Cała droga to w rzeczywistości checklista kroków, które należy odhaczyć. To żadna tajemna wiedza – szczerze? To równie łatwe, co pieczenie ciasta z przepisu babci. No ale prawda jest taka, że jak kupisz zepsuty składnik, albo źle ubijesz białka, to ciasto nadaje się do kosza. Mówiąc naszym językiem – jeśli zabraknie Ci jednego elementu checklisty, to będziesz freelancerem bez klientów. Słabo.
Zanim jednak przejdziemy do przepisu, to przypomnijmy:
Kim jest freelancer?
Freelancer to specjalista, który sam sobie jest szefem. Jego klienci to tzw. zleceniodawcy. Z reguły posiada ich minimum kilku. Pracuje od zlecenia do zlecenia.
Najlepszy czas na bycie freelancerem to szkoła i studia. Dlaczego? Freelancer pracuje kiedy chce, często zdalnie. Zarabia stosunkowo dużo i pozwala zdobyć niezastąpione doświadczenie zawodowe. Na taką swobodę działań nie pozwala żadna forma etatu.
Dodatkowo uczniowie i studenci nie muszą płacić składek ZUS i innych, co oznacza, że ich wynagrodzenie wynosi niemal 2x więcej niż osób bez statusu ucznia/studenta.
Zatem: Jak?
Kojarzysz biało-czerwone słupki przy drodze odsunięte od siebie o 100 metrów? to pikietaż.
A teraz wyobraź sobie, że jedziesz taką drogą. Masz do przebycia 8km. każdy kilometr to jeden etap. Miniesz 80 słupków. To małe kroki które musisz wykonać, by pokonać każdy etap. Nie da się też przeskoczyć żadnego z nich. Oznaczałoby to, że zabłądziłeś. Wtedy cała podróż idzie na marne.
Żeby zweryfikować, czy dany etap został osiągnięty, należy mieć jakieś odniesienie. W tym przypadku będzie to przeanalizowanie każdego słupka pikietażu i odnalezienie odpowiedzi na postawione pytania.
Pikietaż freelancera
1. Słabe i mocne strony – kim jestem i jakie są moje mocne strony?
2. Edukacja – co umiem?
3. Odwaga by wyjść – czy dam radę?
4. Strategia – jak zrobić to dobrze?
5. Portfolio – co mam do zaoferowania?
6. Zlecenia – gdzie jest mój klient?
7. Organizacja – jak zrobić to dobrze?
8. Optymalizacja – jak usprawnić pracę?
1. Słabe i mocne strony
Pytanie: kim jestem i jakie są moje mocne strony?
Freelancerem nie może być człowiek, dla którego jedyną motywacją są pieniądze. Specjalista lubi to, co robi i chce wykonywać pracę niezależnie od tego, czy dostanie za nią pieniądze, czy nie. Dlatego wybór swojej profesji zacznij od DOSKONAŁEJ znajomości swoich mocnych stron, analizy i pracy nad nimi.
Idealnym narzędziem, do lepszego poznania siebie, są testy osobowości. Piszę o nich więcej w tym artykule: Jak lepiej poznać siebie? Odkryj swoje słabe i mocne strony
Wyróżniam tam 3 testy, które polecam:
16personalities
gallup strenghts finder 2.0
VIA Character
Kiedy poznasz swoje atuty, cała reszta pójdzie już z górki. Przeczytaj analizy. Wyciągnij wnioski. Mocne strony to nic innego, jak wyciągnięcie na wierzch rzeczy, w których jesteś dobry już teraz i nazwanie ich. To żadna magia, nasza podświadomość sama zachęca do robienia tego, w czym jesteśmy dobrzy. Reguła jest prosta:
Przyjemność sprawia nam robienie tego, w czym jesteśmy świetni.
Ale dopiero nazwanie tych cech, głęboka analiza i rozwój, pozwalają na wykorzystanie potencjału mocnych stron.
Przykład
Przykład przeniesienia do życia wyników testów? Proszę bardzo, mój własny i to 3krotnie potwierdzony:
Aktualnie zajmuję się 3 dziedzinami – fotografia, architektura i pisanie bloga.
- Kreatywność – wszystkie dziedziny wymagają nieskończonych pokładów kreatywności.
- Ciekawość świata, dociekliwość, miłość do nauki – prawie codziennie robię coś po raz pierwszy w życiu. Zgłębiam nowy temat. Nieustanne zanurzanie się w trudnej tematyce, to właściwie moja podstawowa praca. Rozwiązuję problemy, a do tego trzeba je najpierw zrozumieć.
- Szeroka perspektywa i podejmowanie wyzwań – to cechy które wysuwają mnie na pierwszy plan w realizowanych projektach. Jestem widoczny. Dzięki nim piszę bloga, robię dla was wykłady, prowadzę firmę i staram się zmieniać świat. Wierzę, że mogę zmieniać rzeczywistość i robię to.
Fotografia, architektura, pisanie bloga. Z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego. Spójnikiem są mocne strony, bez których znienawidziłbym to, co robię po miesiącu pracy.
Pamiętaj – cechy nie definiują zawodu, tylko sposób w jaki go wykonujesz. Znajdź specjalizację dla siebie, następnie pracuj w sposób zgodny z twoją osobowością.
Uwaga – jeśli chcesz szybkich efektów, szukaj najwęższej możliwej specjalizacji. Przykładowo, fotograf to zawód, nie specjalizacja. Specjalizacja to fotografia dziecięca, fotografia portretowa, fotografia przyrody. A nawet szukaj jeszcze głębiej- fotografia studyjna dzieci w bajkowych kreacjach, fotografia kobiet stylizowanych na księżniczki, fotografia owadów podczas zdobywania pożywienia.
Prawdopodobnie nie zostaniesz najlepszym fotografem na świecie, ale możesz zostać najlepszym fotografem owadów podczas ich posiłków.
2. Edukacja
Pytanie: co umiem?
Znajomość siebie i wybór zawodu, nie oznacza jeszcze, że jesteś specjalistą. To zweryfikują inni. Specjalizacja to dosłownie „posiadanie umiejętności większych niż grupa odbiorców”.
Jeśli dobrze posługujesz się komputerem, to dla rodziców będziesz specjalistą od komputerów. Nie musisz być jednak informatykiem. A tym bardziej nie oznacza to, że odbiorcy (rodzice) zapłacą za twoje „magiczne” umiejętności.
Dlatego w edukacji cele są dwa:
- powiększaj grupę odbiorców,
- zwiększaj swoje umiejętności ciągłą nauką.
Pierwszy cel mówi o tym, żeby być lepszym od możliwie największej ilości osób. Wśród nich tylko mały odsetek to twoi klienci. Na resztę czycha konkurencja. Drugi cel to nawołanie, by nigdy nie przestawać się uczyć. Tylko ciągłe zgłębianie tajników profesji, może zapewnić przewagę rynkową.
I daje – większość ludzi to ignoranci. Osiągają pewien stopień wtajemniczenia i spoczywają na laurach. Nie trudno ich prześcignąć.
Dla ułatwienia stopniuję te poziomy wtajemniczenia kolejno nazwami:
- laik > amator > znawca > specjalista > ekspert
Dwa ostatnie, to etapy, na których inni chcą płacić za twoją wiedzę i umiejętności. Cel? Bądź ekspertem.
Idąc do lekarza na wizytę prywatną u jednego zapłacisz 100zł, a u innego 500zł. Wcale nie oznacza to, że któraś wizyta musi być lepsza lub dłuższa. Jaka jest jedyna różnica? Pierwszy to specjalista, drugi to ekspert. Zapłacisz 5 razy więcej za ekspercką markę osobistą, którą sobie wyrobił. Jeśli w ogóle uda Ci się do niego zapisać, z rocznym wyprzedzeniem.
Na jakim etapie jesteś w swojej specjalizacji?
„Człowiek uczy się na błędach” – masz na to czas i pieniądze? Ja nie, dlatego uczę się od najlepszych. Znajdź sobie mentora i korzystaj z materiałów, które tworzą inni. W internecie znajdziesz masę wartościowej wiedzy. A jeśli szukasz wiedzy w pigułce, to odsyłam do genialnych miejsc, w których wartość leje się strumieniami:
- lynda.com – nauka programów wszelakiego typu, na każdym poziomie zaawansowania. Pracuję w kilkudziesięciu programach, wszystkich uczyłem się z materiałów z tej strony.
- creativelive.com – fotografia, wideo, design, muzyka, obróbka dźwięku, rękodzieło, biznes, lifestyle. To pierwsza taka koncepcja, w której możesz uczestniczyć za darmo w warsztatach, prowadzonych na żywo. Jeśli nie udało Ci się być podczas transmisji, możesz wykupić dostęp do powtórki. Te warsztaty, to często nawet kilkadziesiąt godzin wartościowej wiedzy od ekspertów z całego świata.
- eduweb.pl – polska koncepcja łącząca dwie powyższe platformy. Słyszałem wiele dobrego, ale nigdy nie używałem, ponieważ znajduję wszystko co potrzebne w serwisach wymienionych wyżej.
Szukasz dowodu, że warto?
Autocad to najpopularniejszy program do rysunku technicznego. To taki cyfrowy stół kreślarski, w którym każdy inżynier przynajmniej raz pracował. Na pierwszym roku studiów architektonicznych nauczyłem się go z Lynda.com w tydzień. Po kolejnym tygodniu nauki, określiłbym swój poziom jako zaawansowany.
Na czas wakacji, dwa lata z rzędu, aplikowałem do firmy produkującej balustrady mostowe na stanowisko konstruktora. Dzieliłem biurko z mgr budownictwa, z dwuletnim stażem zawodowym. WYMIENIALIŚMY się doświadczeniami z obsługi programu. Raz to ja czegoś nie wiedziałem, a raz ona. Do teraz nie wierzy, że nauczyłem się tego w 2 tygodnie.
Czy to nie dostateczny dowód, na wysoką wartość kursu? Dwutygodniowa nauka kontra 8 lat doświadczenia.
I tak możesz oglądać efekty mojej pracy w całej Polsce. W Katowicach, Warszawie, Krakowie, Gliwicach i wielu innych. To wszystko po 2 latach studiów, dzięki dwutygodniowej nauce programu. Fajnie, prawda? Wiesz co jest najlepsze? Ty też tak możesz, pytanie czy ci się chce?
Podcasty
Zamiast radia słucham podcastów, czyli audycji internetowych, gdzie odcinki puszczasz kiedy masz na to ochotę. Powstała cała masa polskich podcastów edukacyjnych i biznesowych. Polecę 3:
Możesz ich wygodnie słuchać na telefonie dzięki aplikacjom:
Blogi
Czytasz blogi? to dobrze, to świetne źródło wiedzy. Niestety zaśmiecone i zazwyczaj śledzimy kilka blogów na raz. Nie da się być na bieżąco z każdym. Pozornie. Istnieje coś, co pewnie obiło Ci się już kiedyś o uszy – strumień RSS. Dzięki temu wynalazkowi możesz zebrać wszystkie interesujące Cię wpisy w jednym miejscu. To tak, jakbyś sam tworzył sobie gazetę z rzeczami, które cię interesują. Bez reklam. aplikacji do RSS jest kilka, ale poniższe jest bezkonkurencyjne:
3. Odwaga by wyjść
Pytanie: czy dam radę?
Etap na którym często słyszę „ja się jednak do tego nie nadaję, odpuszczam„. Coś już wiesz i potrafisz. Czas wyjść z tym do ludzi.
Aplikujesz do pracy wakacyjnej lub wrzucasz efekty swojej pracy do internetu i… poddajesz się ocenie. Czy tego chcesz, czy nie. Ludzie zweryfikują twoją pracę, zaangażowanie i potencjał. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że każda reakcja, jaka by nie była, będzie zła. Dlaczego?
Ocena negatywna ostudzi zapał, odbierze wiarę w siebie i przy zbyt niskim samozaparciu, porzucisz wszystko i wyjedziesz w Bieszczady. Ocena pozytywna oznacza odpowiedzialność. To początek budowania marki osobistej. Ludzie utożsamiają cię z Twoją pracą i będą oczekiwali rezultatów.
Brzmi strasznie, prawda? Nie taki diabeł straszny, jak go malują, pod jednym warunkiem:
Nie uzależniaj swojego życia od opinii innych.
Nie ważne czy usłyszysz krytykę, czy pochwały. Umiejętności na etapie amatora/znawcy, to raczej kamień, który dopiero po oszlifowaniu może okazać się diamentem. Wysłuchaj co mówią inni, ale rób swoje. To twoje życie, nie oddawaj kierownicy gapiom.
Masz już podstawową wiedzę i umiejętności. Teraz wystarczy w zdecydowany sposób pokazać światu efekty pracy. Odpuść sobie wrzucanie zdjęć z podpisem „byłem na spacerze i próbowałem zrobić zdjęcia tęczy, wyszło średnio, co sądzicie? #takatamtęcza„. Nawet jeśli dzielisz się czymś słabym, to rób to z przekonaniem: „testuję nowy sprzęt, idzie świetnie ale tęcza wciąż ze mną wygrywa, też macie takie problemy? #fotografnaspacerze„. Czujesz różnicę?
Pierwszym opisem sam prowokujesz negatywne komentarze, politowanie i rady od ludzi, którzy nie mają pojęcia ale i tak się wypowiedzą. Drugi sprawia wrażenie, że wiesz co robisz, jednak wciąż się uczysz. To eliminuje „mądre rady” od tych, którzy wiedzą mniej niż ty i nigdy nie używali trybu innego niż automatyczny.
Nie czujesz przykładu? Łap drugi:
„Uwielbiam te wieczory przy kieliszku wina, kominku i pod kocem. Tylko włóczka, szydełka i ja. Małej Zuzi chyba też się podoba, co myślicie? ? „
Zazwyczaj pod takimi postami powstaje lawina zamówień. Nikt nie musi wiedzieć, że to twoja pierwsza czapeczka na podstawie tutoriala z youtube. Ważne, że Zuzia jest szczęśliwa a tobie sprawia to przyjemność.
Uwierz w to, co robisz i bądź konsekwentny.
Nie możesz pracować bo nie masz firmy?
Tego młodzi ludzi boją się najbardziej. Jednak kiedy zaczynasz, nie musisz zakładać działalności gospodarczej. Możesz pracować na umowę zlecenie/o dzieło i rozliczać się z podatków za pomocą PITów osób fizycznych.
Kiedy natomiast musisz ją założyć? Gdy twoja działalność, w rozumieniu prawa, jest „zorganizowana i ciągła„. A co to oznacza? Że masz już w miarę regularne zlecenia, stronę z ofertą i twój przychód pozwala na zakup nie tylko wacików. Nie ma jasnej granicy, to płynna definicja.
Na blogu póki co nie poruszam kwestii prawnych, odsyłam do specjalistów: Prakreacja -„Czy muszę założyć działalność?„
Ale czy na prawdę muszę?
Nie 🙂 istnieją rozwiązania, które pozwalają w łatwiejszy i niezobowiązujący sposób wejść bezboleśnie na rynek pracy. Płacąc stałą, niewielką opłatę możesz śmiało pracować jako freelencer. Korzystać w cenie z prawników, księgowych, biur i innych korzyści. Rozważ tą opcję, bo to na prawdę świetna i prosta okazja na start.
4. Strategia
Pytanie: Jak zrobić to dobrze?
Z reguły strategię tworzy się na początku, dlaczego więc piszę o tym dopiero tutaj? Ponieważ pewnie jesteś taki jak ja i 99% populacji ziemi. Czyli poświęcisz rok na przygotowanie strategii i będziesz tak zmęczony planowaniem, że odpuścisz kolejne kroki.
Jeśli masz problem przesadnego planowania i braku efektów lub jesteś perfekcjonistą, to może Ci się przydać ten artykuł: Better done than perfect – miej cele, nie marzenia.
„Better done than perfect”
Najpierw zacznij robić cokolwiek. Kiedy zobaczysz namacalne efekty i wyjdziesz do ludzi, wtedy pojawi się motywacja, by pójść krok dalej. Lepiej robić cokolwiek, niż stać w miejscu i oczekiwać od siebie perfekcji. Znasz słynne powiedzenie jednego z największych wynalazców?
„Nie poniosłem porażki. Po prostu odkryłem 10 000 błędnych rozwiązań”
Thomas Edison
Popełniaj błędy, bo one przybliżają do sukcesu. Perfekcjonizm jest dla marzycieli.
Po co w ogóle mi strategia?
Strategia to zamiana intuicji na świadome działanie. Przewidywanie konsekwencji i planowanie procesu wspinania się w górę z ograniczeniem ryzyka upadku.
Najskuteczniejsze budowanie strategii, to określenie celu, do jakiego chcesz dojść. Następnie przechodzenie od końca do początku, zadając sobie pytanie „jak to osiągnąć?”.
Przykład?
Freelancer kucharz, otwiera foodtrack z kebabem. Mówi sobie: „za 5lat dorobię się miliona”.
Mamy cel: 1 mln zł w 5lat.
Czyli:
200 000zł rocznie,
16 700zł miesięcznie,
560zł dziennie.
Ale co to znaczy? potrafisz sobie wyobrazić jak codziennie wkładasz 560zł do skarpety? Raczej nie. Dodatkowo budzi to spore emocje – 560zł dziennie?! Milion na koncie?! wooow!!! A 11 kebabów sobie wyobrazisz? Łatwiej.
Dokładnie tyle kebabów musi zrobić kucharz w godzinę, żeby po 5 latach mieć milion na koncie.
Proste case study:
Załóżmy, że pomijając wszystkie koszty działalności, zakup foodtracka itp., kucharz na czysto ma 5zł zysku z jednego kebaba.
560zł dziennie oznacza 112 sprzedanych kebabów.
Przy 10 godzinnym dniu pracy kucharz sprzedaje ok. 11 kebabów na godzinę. Sporo, ale milion to milion ?
Zrób tak samo. Określ cel i znajdź najmniejszą jednostkę, która pozwoli zrobić pierwszy krok. Dla kucharza będzie to pierwsze 11 kebabów.
Weź pod uwagę, że nie da się otworzyć foodtracka i mieć kolejkę nonstop. Dlatego strategia musi określić też działania promocyjne, rozwój, a nawet wpadki, które potencjalnie mogą się zdarzyć.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, to odsyłam to człowieka, który nauczył mnie tworzenia strategii: Adam Grzesik – „100 000zł w rok – tak, to możliwe”
Planowanie to proces, który należy projektować. Ja używam do tego kolorowych karteczek i tablicy korkowej, ale jeśli wolisz świat cyfrowy, to sprawdź te narzędzia:
Mapy myśli:
Notowanie pomysłów i inspiracji
5. Portfolio
Pytanie: co mam do zaoferowania?
W kroku 3 wyszedłeś ze swoją pracą do ludzi. W kroku 4 zdecydowałeś czego dokładniej potrzebujesz, żeby osiągnąć cel. Czas na portfolio, czyli najpotężniejszą broń freelancera.
Często klient zobaczy tylko twoją pracę i na jej podstawie oceni ciebie. Warto stworzyć coś reprezentatywnego, ale tutaj ponownie „better done than perfect„. Jeśli masz przez następny rok tworzyć idealne, wydumane portfolio, to lepiej wrzuć próbkę swojej pracy do worda i ślij w załączniku maila. Serio. Uwierz, że da to lepszy efekt, niż tłumaczenie, że jesteś w trakcie tworzenia portfolio.
Wygląd twojej teczki prac jest uzależniony od zawodu. Z reguły jednak sprowadza się do fanpage’a na facebooku, strony internetowej lub pliku pdf w załączniku maila.
Portfolio to bardzo często oferta, dlatego jeśli tylko masz możliwość nawiązywania dialogu z klientami, to wysyłanie oferty z przykładami prac jest świetnym i praktycznym rozwiązaniem.
Do budowy swojej teczki skorzystaj z:
Narzędzi do budowania www:
Narzędzi do tworzenia ofert i portfolio w formie załącznika:
Lub zbuduj je sam używając fajnych, darmowych aplikacji graficznych:
Urozmaicając o darmowe zdjęcia i grafiki:
- Liberstock (zdjęcia)
- Freepik (grafiki)
- freebiesbug (szablony)
6. Zlecenia
Pytanie: gdzie jest mój klient?
Jeśli dobrze zrealizowałeś krok 3, to z pewnością masz już pierwszych klientów. Początki niestety nie należą do najłatwiejszych i o ile klient JAKIŚ jest, to zazwyczaj i tak pracujemy za darmo lub pół darmo. Skoro masz już wyznaczony cel i strategię, to czas wyszukać wartościowych klientów.
Możliwości jest bez liku, kanałów sprzedaży również. Na co się zatem zdecydować? To proste, wybierz kanał sprzedaży, w którym czujesz się najlepiej. Jeśli czujesz się jak ryba w wodzie na facebooku, a sprzedażą przez telefon się brzydzisz, to nie próbuj na siłę robić czegoś wbrew sobie – reklamuj się na facebooku.
Są jednak kanały, z których nie warto rezygnować. Najlepszym z nich są znajomi. Żaden klient nie da wam tak skutecznej rekomendacji, jak znajomy, który polecaja nie tylko usługę ale i człowieka. Wykorzystaj to i zadbaj, by każdy wiedział, czym się zajmujesz i mógł przekazać precyzyjne informacje dalej. Jeśli naprawiasz samochody, to upewnij się, że każdy samochód znajomych i znajomych znajomych, trafi do ciebie. Jeśli tak się nie dzieje, zapytaj wprost dlaczego – czasem powód jest bardzo błachy, a może pomóc Ci ulepszyć swoje usługi.
Przekazywana informacja o tobie musi być bardzo precyzyjna i konkretna, bez owijania w bawełnę. W stworzeniu takiej informacji pomoże ci ten artykuł – Elevator pitch, czyli jak rozkochać w sobie ludzi w 20 sekund
Drugą rzeczą, której nie należy odpuszczać, to relacja z klientem. Rok 2018 jest w marketingu określany „rokiem konwersacji”. Celem reklam przestała być sprzedaż. Najważniejsze jest nawiązanie dialogu i stworzenie relacji. Dopiero później sprzedaż. To działa, spróbuj.
Zabierasz osobę, która wpadła ci w oko, na pierwszą randkę. Oświadczasz się, czy nie? No i właśnie dlatego nie sprzedajemy na pierwszej randce.
W nowoczesnym marketingu panuje reguła:
Daj się poznać > daj się polubić > wzbudź zaufanie > sprzedaj
Trzymaj się jej jak przykazań.
Jeśli miałbym wyróżnić jedną, kluczową radę na pozyskiwanie klientów to: „bądź widoczny”. Jeśli ludzie z kręgu potencjalnych odbiorców, wiedzą o twoim istnieniu i znają twoje portfolio, to prędzej czy później sami przyjdą.
Taka metoda ci nie odpowiada? Choć pozyskiwanie klientów prosto z rynku to najlepszy sposób, to spróbuj szukać też konkretnych zleceń w tych miejscach:
7. Organizacja
Pytanie: jak to ogarnąć?
„Na początku był Chaos…„. Nie tylko w mitologii, każda firma i każdy freelancer tak zaczyna. Prawdopodobnie na początku działań, na każdą godzinę intensywnej pracy, przypadną dwie godziny organizacji, ustaleń i przygotowań. Nie przejmuj się tym. Miej jednak świadomość ile czasu kosztuje cię ta otoczka.
Wielu freelancerów z dumą wykrzykuje niebagatelne kwoty, które zarabiają za godzinę swojej pracy. Niestety żaden z nich nie liczy czasu i pieniędzy, poświęcanych na organizację i pozyskiwanie klientów. Kiedy analizujemy z przedsiębiorcą jego małą firmę, często okazuje się, że dokłada do interesu. W oczach takiego delikwenta pojawia się przerażenie…
Jak sobie z tym poradzić? Wprowadzić odpowiednią organizację pracy.
Zacznij od liczenia każdej minuty swojej pracy. Także tej organizacyjnej. prowadź szczegółowy budżet. Skorzystaj z poniższych narzędzi:
Mierzenie czasu pracy:
- Toggl
- RescueTime (mierzy wszystkie aktywności. Warto skorzystać ale jako uzupełnienie)
- Timely
Zarządzanie zadaniami:
Kontrolowanie wydatków, budżet:
Co dalej? Jeśli masz już kilkunastu klientów, pojawia się totalny rozgardiasz. Rozrzucone konwersacje. Milion plików i folderów opisanych jako „bez nazwy”. Zagubione materiały i umowy. Nic przyjemnego. Na szczęście każdy ma taki problem i powstały specjalistyczne systemy i narzędzia w chmurze do organizacji:
I systemy zarządzania klientami (CRM):
Podstawowa organizacja pracy potrafi zmniejszyć czas pracy nawet o połowę. Pamiętaj o tym. Szanuj swój czas.
Przeczytaj książkę mistrza organizacji. Nawet jeśli nie skorzystasz z omawianego systemu, to twoje myślenie zmieni się o 180 stopni. Getting Things Done
8. Optymalizacja
Pytanie: jak usprawnić pracę?
Na każdą godzinę twojej pracy, przypada już prawdopodobnie tylko godzina organizacji. Jest nieźle. To jednak nadal model daleki od ideału. W końcu na etacie zarabiałbyś za każdą godzinę pracy, nawet jeśli tworzysz tylko raport dla szefa, za który nikt nie płaci.
Czas na optymalizację, czyli jak zarabiać więcej, pracując mniej.
Optymalizacja procesów jest kluczowa, acz trudna. Nie ma tutaj schematów. Z reguły trzeba podjąć się metody prób i błędów. Co nie znaczy, że wolno działać po omacku. Każda optymalizacji powinna być mierzona i analizowana. Co jeśli zmienisz coś na gorsze?
Kiedy jesteś ekspertem, przestajesz mieć czas na robienie rzeczy mało ważnych. Przełomowym momentem na twojej ścieżce freelancera będzie nauka delegowania zadań. Zlecając proste zadania innym, przestaniesz być też freelancerem. Staniesz się Soloprenuer’em.
Chcesz wiedzieć kim jest soloprenuer i jak pracuje? pisałem o tym artykuł- Wolność zawodowa i elastyczne formy zatrudnienia
Nie będę wypisywał sektorów optymalizacji i narzędzi, bo powstałby drugi artykuł. Przede wszystkim zastanów się co w ogóle mógłbyś zoptymalizować u siebie. Każda dobra zmiana to krok w przód. Zwróć szczególną uwagę na swoją stronę internetową, na to jak zarządzasz relacją z klientem, przyjrzyj się na co poświęcasz najwięcej czasu w zleceniach. Mogę się z tobą założyć, że moglibyśmy zoptymalizować twój czas pracy o połowę podnosząc tym samym zyski dwukrotnie! Zakład? 😉
Na koniec, skoro nie podam przepisu na poprawę biznesu, to podrzucę chociaż tzw. Life Hacki, czyli sposoby na ulepszenie i ułatwienie życia. Korzystaj, bo ta lista na prawdę zmieniła u mnie masę spraw na lepsze!
- Unroll.me – usuwanie subskrypcji mailowych jednym kliknięciem i zastąpienie masy wiadomości jednym newsletterem.
- Zapier – łączy różne aplikacje ze sobą, to tak jakby zastąpić cały portfel jedną kartą.
- CloudConvert – znasz problem „czym otworzyć ten plik?” dzięki tej stronie zmienisz większość formatów a nawet zmniejszysz rozmiar swoich plików.
- One-Tab – Znasz problem 50 okienek w przeglądarce? OneTab tworzy jedną zakładkę z szybkim dostępem do używanych okienek. Komputer przyśpiesza dwukrotnie.
- 10MinuteMail – ile razy rejestrowałeś się tylko by coś zobaczyć/pobrać a potem dostawałeś spam? ta strona pozwala stworzyć adres mailowy na 10 minut. Potwierdzisz rejestrację, dostaniesz dostęp a potem mail znika. Razem z problemem spamu.
- MonkeyLearn – powiedziałem wam o uczeniu maszynowym, tutaj możesz sam wykorzystać tą technologię by pracowała dla ciebie.
- IFTTT – możesz w łatwo sposób zaprogramować aplikacje by działały tak, jak tego chcesz. Np. by przy wyjściu z domu telefon wyłączał WiFi, albo gdy opublikujesz zdjęcia na instagramie, to automatycznie wysyłał twitta z linkiem.
Przeczytaj książkę o optymalizacji. Zrozumiesz, że jako ekspert możesz pracować tyle, ile chcesz, bez wpływu na zarobki. Wszystko zależy od optymalizacji. Kolejna książka zmieniająca myślenie – 4-godzinny tydzień pracy.
Podsumowanie
Super, że dotarłeś, aż do tego momentu. Mam nadzieję, że teraz widzisz jaki to prosty proces. Tekst był długi, ale to instrukcja obsługi. Właściwie nie potrzebujesz nic więcej by zacząć. No może odrobiny dodatkowej motywacji.
Potrzebujesz motywacji?
Może zmotywuje Cię to, że jest wielu takich jak ja. Utrzymujemy się sami, bez pomocy rodziców od 18-20 roku życia. Nie poświęcamy tym samym własnego życia. Pracujemy, studiując dziennie i jako freelancerzy wcale nie mamy ciężej niż inni, będąc w pełni niezależnymi. To kwestia odpowiedniej organizacji.
Moje studia nie należą do najtańszych – na architekturze stale trzeba coś kupować, drukować, kleić. Masa osób stara się na to wszystko zarobić pracą weekendową lub wieczorową. Kelnerki, barmani, sprzedawcy, magazynierzy, staże w biurach.
Szczerze? Jest mi ich nieco żal, gdy przychodzą wycieńczeni z kawą na poniedziałkowe zajęcia. To na prawdę ciężka praca. Do tego jeszcze studia. Ale każdy chce się usamodzielnić.
Niestety nie słyszałem, żeby ktokolwiek z nich zarabiał więcej niż 15zł/h. Często zdecydowanie mniej. Te prace zwyczajnie na to nie pozwalają. Pozostali, którzy zostali freelancerami zarabiają 30-50zł/h. Ci pierwsi po 20h ciężkiej, weekendowej pracy ledwo pokrywają koszty życia. Freelancer jest w stanie w taki weekend opłacić mieszkanie i żywność. Na prawdę nadal uważasz, że bezpieczny etat jest lepszy?
Freelancing jest dla leniuchów idealny. pracujemy zdalnie z własnego pokoju. może nawet łóżka. Nie ma lepszego rozwiązania na pracę w czasie studiów. Pracujesz wtedy, kiedy masz ochotę lub debet na koncie. Ja jestem trochę leniuchem. Właśnie dlatego zostałem freelancerem. To była świetna decyzja.
Mam nadzieję, że jesteś zmotywowany. Daj znać na kontakt@wolnizawodowo.pl co zamierzasz i na jakim etapie jesteś, obiecuję pomóc ci przejść przez ten proces. Jeśli już zacząłeś, daj koniecznie znać jak idzie!
Powodzenia młody freelancerze!
Materiały do pobrania:
Prezentacja wykładu
Toolbox freelancera, czyli mnóstwo narzędzi i aplikacji przydających się w pracy