11 życiowych cytatów z komentarzem – bokser Muhammad Ali
Muhammad Ali, a właściwie Cassius Clay, to chyba najbardziej znany amerykański bokser. Legenda, której sława okrążyła glob wielokrotnie. Sam Muhammad odszedł w 2016 roku, jednak pozostawił po sobie istotny ślad. Po pierwsze stał się ikoną boksu, po drugie jego życie, metody treningowe, postawy i słowa, były tak charakterystyczne, że nadal czerpiemy z nich naukę. Mnie również zainspirował. Dzięki niemu zrozumiałem jak istotnym elementem ścieżki są cytaty, z którymi się utożsamiamy. Dlaczego? Ponieważ cytat, który przypada nam do gustu z reguły jest esencją naszych własnych poglądów, potwierdzoną przez osobę, którą podziwiamy.
Trzy elementy – esencjonalna forma, nasze poglądy i autorytet cytowanego. Dzięki temu proste kilka słów może stać się drogowskazem i narzędziem na naszej własnej drodze. Ta refleksja skłoniła mnie do stworzenia artykułu z cytatami danej osoby, opatrzonymi subiektywnym komentarzem. Kto wie, może nawet przerodzi się w całą serię?
Istotnym jest tutaj kontekst osoby – z reguły używamy cytatów, by potwierdzić własne słowa. Chyba nie muszę mówić jak często cytat jest wyrwany z kontekstu, a czasem nawet sprzeczny z intencją cytowanego. Gdy czytamy serię cytatów jednego autora, wtedy zawsze mamy kontekst tego kim był, co osiągnął, jakie miał poglądy i albo się z nim utożsamimy. Albo przejdziemy po prostu obok bez refleksji. Chociaż – osobiście uważam, że od każdego człowieka na ziemi możemy się czegoś nauczyć. Nawet jeśli jest naszym przeciwieństwem, albo nawet kimś, z kogo przykładu nie powinniśmy brać. Kluczowa jest tutaj refleksja, nie puste powielanie słów i postaw. Dlatego poza cytatami, pojawił się poniżej komentarz. Czyli refleksja.
Istota cytatów
Więc dlaczego uważam, że cytaty są tak szaleńczo istotne? Zastanówmy się, masz czasem tak, że jesteś rozerwany w jakimś temacie? Zastanawiasz się, czy masz rację, czy się mylisz. Czy stoisz po dobrej, czy złej stronie. Czy coś jest dobre, czy tak na prawdę złe. Piszę ten artykuł w okresie pandemii – chyba akurat w tym czasie wyjątkowo nie mamy problemów ze znalezieniem przykładów takich rozterek. Społeczeństwo tak bardzo rozwarstwiło się swoimi postawami, poglądami, że nikt już nie wie co jest dobre, a co złe.
Tutaj właśnie przychodzi dla naszej psychiki cytat. Proste zdanie lub maksymalnie kilka zdań. Coś, co w uproszczony sposób „wypowiada się za nas”. Nie musimy bronić tych słów, bo renoma właściciela, zrobiła to za nas. Jeśli Cytujemy osobę, której sukcesy są nam bliskie, wtedy zyskujemy pewnego rodzaju kotwicę w czasie sztormu. Prosty cytat, maksyma, pozwala nie zboczyć z kursu. Bo jeśli powiedział to ktoś, kto przeszedł ścieżkę podobną do naszej, to znaczy, że obraliśmy słuszny kurs. To generuje motywację. I chyba ta motywacja jest najważniejszym aspektem używania (i zapamiętywania!) cytatów.
Maksyma
No właśnie, maksyma. tak na prawdę to, co znajdziesz w internecie jako „cytaty sławnych ludzi”, to z reguły nie cytaty. A raczej nie tylko cytaty.
Cytatem może być właściwie wszystko, jeśli wyślesz komuś jakikolwiek fragment tego artykułu i opatrzysz go cudzysłowem, wtedy będzie to cytat. Ale czy o to nam chodzi w przytaczaniu cennych słów, często ważnych osobistości? Nie, dlatego to co przytaczamy, oczywiście jest w ogólnym ujęciu cytatem (chyba, że zmieniamy formę, zachowując tylko przesłanie, wtedy jest parafrazą). Jednak chodzi nam raczej o aforyzmy, maksymy, złote myśli, motto, przysłowie, gnomy, sentencje, czy nawet apoftegmata i inne.
I nie próbuj zrozumieć różnic, bo są one tak zatarte, że jeśli nie jesteś entuzjastą tego tematu, to przyprawi Cie on co najwyżej o ból głowy. Jednak postaram się przybliżyć te subtelne różnice między niektórymi z nich:
- cytat – dosłowne przytoczenie czyjejś wypowiedzi.
- maksyma – dobitnie sformułowana zasada postępowania. Charakter moralny, etyczny, filozoficzny. To proste reguły, ujęte w taki sposób, by można było się nimi kierować w życiu.
- sentencja – krótka myśl o charakterze ogólnym, raczej powszechnie znana i wyjęta z historycznych pism.
- złote myśli – prawdy moralne, wskazówki znanych autorów. Mają charakter dydaktyczny, pouczający.
- gnoma – to zaprezentowanie myśli o charakterze ogólnym w postacie wiersza lub prozy.
- motto – myśl przewodnia, tutaj istotna jest osoba, dla której jakiś cytat staje się myślą lub dewizą życiową.
- przysłowie – krótka myśl zaczerpnięta z literatury lub powiedzeń ludowych. Często ma charakter pouczający, przestrogi.
- aforyzm – znaczenie zbliżone do maksymy, w moim rozumieniu ma on charakter nieco bardziej ogólny. Niekoniecznie filozoficzny, etyczny, moralny. To przede wszystkim zwięzłe sformułowanie pewnych prawd.
Nie będę się starał jakoś szczególnie uwypuklać różnić, albo na siłę przyporządkowywać dany cytat do kategorii. Bardziej chciałbym, by było jasne, że rozmawiamy raczej o aforyzmach i maksymach, które mogą stać się czyimś mottem, na które można się powołać na własnej ścieżce., aniżeli o zwykłych cytatach.
Zatem, w drogę!
- “Człowiek pozbawiony wyobraźni nie ma skrzydeł.”
- “Ten, kto nie jest wystarczająco odważny, by podjąć ryzyko, niczego w życiu nie osiągnie.”
- “Człowiek, który widzi świat w wieku 50 lat tak samo, jak widział go, mając 20 lat, stracił 30 lat swego życia.”
- “Nienawidziłem każdej minuty treningu, ale powtarzałem sobie: nie pododawaj się, przecierp teraz i żyj resztę życia jako mistrz.”
- “Milczenie jest złotem kiedy nie możesz wymyślić dobrej odpowiedzi.”
- “Aby być wielkim mistrzem, musisz uwierzyć, że jesteś najlepszy. Jeżeli nie jesteś, udawaj, że jesteś.”
- “To brak wiary w siebie sprawia, że ludzie boją się poodejmować wyzwania. Ja w siebie wierzę.”
- “Będę tańczył jak motyl i żądlił jak pszczoła”
- „Jeśli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, to z Ciebie też na pewno da się coś zrobić.”
- „Nikt nie wie co ma powiedzieć w szatni przegranego.”
- „Walka jest wygrana lub przegrana z dala od wszystkich świadków. Za kulisami, w sali treningowej i na całej ścieżce przygotowań na długo zanim stanę w blasku świateł i zacznę swój taniec.”
“Człowiek pozbawiony wyobraźni nie ma skrzydeł.”
Wpadliśmy w kult wiedzy o niczym. Chodzimy do szkoły przez kilkanaście lat, ostatecznie stając się ludźmi wykształconymi ale nic nie wiedzącymi. Biernie wchłaniamy informacje, bez krzty kreatywności i refleksji. Nie potrafimy już nawet filtrować natłoku informacji, jakimi atakuje nas otaczająca rzeczywistość. Potrafi nas zniszczyć jedna informacja, jedno zdanie, jedna krytyczna wypowiedź. Nasze skrzydła zostają podcięte i nie potrafimy się wznieść. Brak nam wyobraźni i przekonania, ze to co robimy jest właściwe.
Wyobraźnia to umiejętność wzniesienia się ponad własną ścieżkę i spojrzenie z lotu ptaka na górę, na którą się wspinamy. Wyobrażenie sobie nas na szczycie tej góry, tryumfujących, wbijających flagę w sam wierzchołek. Brak wyobraźni jest z kolei drogą bez kierunku i celu. Wspinamy, się, meczymy, narzekamy, ale czy właściwie ta droga w ogóle gdzieś prowadzi? Uwielbiam Przywoływać tutaj anegdotę o biznesmanie, którzy przechodząc obok budowy widzi pracownika biegającego od punktu do punktu z pustymi taczkami. Zaintrygowany pyta, dlaczego tak biega, gdy jego taczki i tak są puste, on na to: „Panie, mamy tu taki zapieprz, że ja nawet nie mam czasu taczek załadować”. Brak wyobraźni = brak kontekstu, celu, sensu i co najgorsze – sukcesu.
“Ten, kto nie jest wystarczająco odważny, by podjąć ryzyko, niczego w życiu nie osiągnie.”
Te słowa są dla mnie szczególnie ważne. Każdy rok mojego życia ma swoje słowo przewodnie lub myśl przewodnią. Zbliżający się rok ma słowo „odwaga”. Chodzisz czasem na piesze wędrówki w góry? Pewnie wiesz, że droga na szczyt opisana jest trasami o różnej trudności. Jednak idąc prostą trasą liczysz się z tym, że będziesz się czuł jak na Krupówkach, wymijając regularnie rzesze turystów. A przecież głównym celem wypraw w góry jest oderwanie się od zgiełku. To analogia do ludzi, którzy idą na typowe studia, przechodzą podstawę programową, zaliczając na 4.0 i budzą się z papierkiem, poszukując pracy razem z tymi wszystkimi turystami. Sam się dziwię, że ludzie tak robią, wiedząc, że najłatwiejsza droga jest jednocześnie najtrudniejszą w osiągnięciu celu (tj. satysfakcji, sukcesu, szczęścia). Bo idzie nią większość. Większość zawsze pójdzie na łatwiznę. Prawdziwą przygodę przeżyjesz wspinając się poza wyznaczonymi trasami. Oczywiście, że to niebezpieczne, ale kogo świat zapamięta, wujka Cześka, który wszedł na giewont w japonkach, czy jednak może w pamięć zapadnie Andrzej Bargiel, który jako pierwszy człowiek zjechał na nartach z K2? Jeśli Ty nie masz odwagi, by zrobić coś inaczej niż wszyscy, wtedy konkurencja Cię zdeklasuje. I nie zapominajmy, ze nasz bohater Muhammed Ali też z tego słynie. Ten profesjonalny pięściarz jest określany najszybszym bokserem wagi ciężkiej. Jednocześnie wszyscy drwili z jego planów treningowych, ponieważ… nie miał planów. Trenował to, na co miał w danym momencie ochotę i co czuł, że jest słuszne. Jak powiedział jego trener: „w tym szaleństwie jest metoda”.
“Człowiek, który widzi świat w wieku 50 lat tak samo, jak widział go, mając 20 lat, stracił 30 lat swego życia.”
Zdarzyło Ci się kiedyś rozliczać polityka z tego, że wiele lat temu powiedział coś przeciwnego, do jego aktualnych poglądów? Albo że zmienił partię? Cóż – jak każdemu. Wiadomo, że trudniej jest zaufać komuś, kto ma wpływ na nasze państwo, gdy przyznaje, że on też może się mylić. Bo jak to, my możemy się mylić ale takie tęgie głowy są od tego, by się nie mylić. No niekoniecznie. Bo jeśli ktoś ma identyczne poglądy w wieku 20 i 50 lat, to znaczy, że albo te poglądy nie są jego, albo nie rozwinął się wcale. Nie musimy się bać przyznawać do błędu i zmiany poglądów. To nieodłączny element naszego życia i rozwoju.
“Nienawidziłem każdej minuty treningu, ale powtarzałem sobie: nie pododawaj się, przecierp teraz i żyj resztę życia jako mistrz.”
Wytrwałość. Chyba najbardziej niedoceniana składowa sukcesu. Zawsze powtarzam, że sukces to suma pasji i zaangażowania. Jednak nie zawsze dodaję, że podparta wytrwałością. Świat jest pełen przykładów ludzi, którzy poddali się, nie wiedząc, że są tuż przed szczytem. Dlatego myślę, że warto kierować się zasadą, że jeśli czujesz, że to właściwa droga, to nie poddawaj się. Jednak jeśli czujesz, że to nie jest tym, co chcesz robić, zawracaj bez żalu, doświadczeń nikt Ci nie odbierze, a trwanie w czymś bez wizji sukcesu, to psychologiczny masochizm. Ali wierzył w swój sukces bezwarunkowo. Pewnie wielu miało potencjał nawet większy od niego, jednak to co mi osobiście najbardziej imponuje w jego karierze, to wytrwałość i samozaparcie.
“Milczenie jest złotem kiedy nie możesz wymyślić dobrej odpowiedzi.”
To odnosi się zarówno do dialogu w którym rozmówca może mówić głupie rzeczy jak i takiego, w którym my potencjalnie możemy takie rzeczy powiedzieć. Skupię się na pierwszym. Chyba najlepszym komentarzem będzie inny aforyzm: „Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem” (Mark Twain). W dobie internetu i anonimowych komentarzy (komentarze na facebooku też stały się połowicznie anonimowe), każdy wypowiada swoje poglądy w niekontrolowany sposób. Większości z nas nikt nigdy nie nauczył wyrażania opinii w sposób konstruktywny. Robimy to intuicyjnie. Tak narodziły się internetowe trole. Polska mentalność wspiera przeświadczenie, że wystarczy, by inni mieli gorzej, byśmy my mieli się dobrze. Nie wiem dlaczego tak jest. Dlaczego „człowiek człowiekowi wilkiem„. Jednak te dwa aforyzmy zawsze pomagają mi w momentach wewnętrznego wybuchu, gdy czytam komentarze w internecie.
“Aby być wielkim mistrzem, musisz uwierzyć, że jesteś najlepszy. Jeżeli nie jesteś, udawaj, że jesteś.”
Mam firmę fotograficzną od 8 lat. A wiesz jak zostałem fotografem? Powiedziałem ludziom, że jestem fotografem. Stałem się nim z dnia na dzień. W mojej głowie zaszła pewna zmiana, gdy chciałem zacząć zarabiać na fotografii, powiedziałem sobie, że nie mogę być wciąż amatorem i od teraz mówię ludziom, że jestem profesjonalistą. A oni uwierzyli.
To nie jest tak, że możesz wciskać wszystko. Chodzi raczej o to, że nie doceniamy swoich umiejętności. Byłem profesjonalistą zanim się nim stałem w swojej głowie. Tam wciąż wybrzmiewał głos powtarzający, że mało potrafię. Jest takie amerykańskie motto: „fake it until you make it„, czyli udawaj aż ci się uda. Nie będę tutaj poruszał etycznego aspektu tego określenia. Ale jest na prawdę skuteczne, szczególnie dla naszej psychiki. Jeśli będziemy usilnie przedstawiali jakiś stan rzeczy, to w końcu stanie się faktem, tak jak ja stałem się fotografem z fotoamatora.
“To brak wiary w siebie sprawia, że ludzie boją się poodejmować wyzwania. Ja w siebie wierzę.”
Uwielbiam pomagać ambitnym ludziom. Dlatego widząc czyiś potencjał, przy jednoczesnym zagubieniu, chętnie siadam z taką osobą i budujemy plan ułożenia tego całego chaosu. I to właśnie wiara w siebie jest zawsze najsłabszym ogniwem. I nie powinno się używać w opiniach słowa zawsze i każdy, jednak zaryzykuję – to ZAWSZE jest problem u KAŻDEGO z nas. Wszyscy mamy potencjał. Często nieodkryty. bez wiary w to, że możemy w życiu osiągnąć na prawdę wspaniałe rzeczy i mieć wspaniałe życie, stracimy ten potencjał na zawsze. Szkoda.
“Będę tańczył jak motyl i żądlił jak pszczoła”
Ali przywoływał tą metaforę w kontekście swojej zwinności i szybkości oraz wyprowadzania potężnych ciosów. Bycie precyzyjnym, znajomość swoich najmocniejszych cech i praca nad zaletami, a nie ciągłe aspirowanie do naprawianie swoich wad. Owszem praca nad słabymi stronami i ogólny rozwój są ważne, jednak nie jeśli odbywają się kosztem mocnych stron. Dlaczego? bo wtedy stajemy się nijacy, średni, przeciętni. Tego nauczyła nas szkoła. Wszystko robimy dla ocen i średniej. Jeśli jesteśmy świetni z matematyki, a beznadziejni z polskiego to nie jest tak, że teraz skupiamy się na matematyce, żeby być najlepsi. Według reguł szkolnych mamy zdać tą matmę na piątkę, bez wychylania się, a całą energię wpakować w język polski, z którym musimy dorównać poziomem do naszego potencjału. Jakby było w tym coś złego, że w czymś jesteśmy silniejsi a w czymś słabsi…
„Jeśli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, to z Ciebie też na pewno da się coś zrobić.”
Te słowa są tak dobitne, że chyba nie wymagają komentarza. Powiem tylko, że KAŻDY ma potencjał. Nie ma ludzi, którzy nie mogliby być w czymś najlepsi. Są tylko ludzie, którzy albo nie znaleźli swojej drogi, albo się poddali, akceptując biernie stan rzeczy, jaki oferuje im byle jaka rzeczywistość. Więc co wybierasz, będziesz penicyliną, czy spleśniałym chlebem?
„Nikt nie wie co ma powiedzieć w szatni przegranego.”
To prawda. Bo porażka wymaga akceptacji i refleksji nad tym, co poszło nie tak. Bez rozpamiętywania. Jako ludzie musimy rozumieć, że bez porażki nie ma zwycięstwa. Wiem też, kto WIE, co powiedzieć w szatni przegranego, Thomas Edison: „Nie poniosłem porażki. Po prostu odkryłem 10.000 błędnych rozwiązań.”
„Walka jest wygrana lub przegrana z dala od wszystkich świadków. Za kulisami, w sali treningowej i na całej ścieżce przygotowań na długo zanim stanę w blasku świateł i zacznę swój taniec.”
jeśli patrzysz na ludzi sukcesu jak na kolorowy obrazek, oblany lukrem, dolarami, uśmiechem i szczęściem, to przestań. Droga do tego miejsca to często pot, łzy, krew, nierzadko zdrowie. Po to, by stanąć na 5 minut w świetle reflektorów. Skup się na drodze nie celu. Sukces jest konsekwencją zdeterminowanej pracy z pasją i będzie trwał 5 minut. Chyba nie chcesz układać całego swojego życia pod te 5 minut sławy? Prawdziwa walka odbywa się za kulisami, tam zdobywasz doświadczenia, budujesz podstawy do tego, by osiągnąć sukces. Ale sukces każdy mierzy swoją własną miarą. Dla jednego będzie to zdobycie K2, dla drugiego mistrzostwo świata w boksie, a dla jeszcze kogoś innego szczęśliwa rodzina z dwójką dzieci i domem za miastem. Nie ważne jaki to sukces, ważne by był Twój, by był szczery i tej walki NIGDY nie poddawaj – w końcu chodzi o Twoje szczęście.
A jeśli chciałbyś zmotywować się do działania cytatami kolejnej postaci – zostaw komentarz. Możliwe, że rozpocznę cykl rozważań🙂